Lemoniadę uwielbiam to taki napój orzeźwiający na upalne dni, o smaku kwaskowo - miętowym, taki rześki. Latem piję ją litrami bo tylko ona potrafi ugasić moje pragnienie, żadne tam cole czy też soki pełne sztucznych barwników, po których dopiero chce mi się pić.
Lemoniadę można zrobić w dwóch wersjach.
I wersja
- z wody mineralnej, cytryny i mięty. Do dzbanka nalewam wodę mineralną, dodaję 3 plasterki cytryny oraz liście mięty -kiedy nie mam zioła to daję syrop miętowy- i mieszam (dla lubiących słodkie można dodać 2 łyżki cukru).
II wersja
- z wody mineralnej, 7Up, cytryny i mięty. Do dzbanka nalewam pół na pół wodę mineralną z 7 UP, dodaję 3 plasterki cytryny oraz liście mięty - kiedy nie mam zioła to daję syrop miętowy- i mieszam. Ta wersja bardziej mi smakuje bo jest słodsza niż I wersja, smakiem przypomina Mojito z KFC.
Dzbanek wkładam na chwilę do lodówki lub też dodaję kostki lodu i podaję.
Różnica jest w smaku bo w wyglądzie jak widać nie!
A co ja dzisiaj robię w ten upalny urlopowy dzień?... Tak, tak opalam się na "murzynkę". Uda mi się?
A Wy co pijecie w upalne dni ?
Będę do Ciebie zaglądać, bardzo fajny blog. Coś od Ciebie też ugotuję. Kawka, słoneczko i ta Daniele Steel na stoliku ...:) Jestem Polką od 2 lat mieszkającą we Włoszech (Toskania)zapraszam na mojego bloga,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki, idę do Ciebie!
UsuńKurde Mol! ostatnio McD dziś KFC Djors przywołuję Cię do porządku:P
OdpowiedzUsuńUwielbiam taki zestaw cytryna/limonka/ mięta ja często ją rozwalam, w szklance łyżką, żeby smak był bardziej intensywniejszy. cudowne popołudnie! odpoczywaj sobie :)
Mery, ale dziś tak dietetycznie ;-P Limonkę też lubię ale pijąc takie ilości lemoniady to bym z torbami poszła gdybym limonkę kupowała. Ale spróbuje Twojej rozwalonej.
Usuńpróbuj, próbuj rozwalone jest pycha!
Usuńopalona? wypoczętą?
No, opalona, taki ze mnie raczek, przez to czytanie mam szyję całą białą nie opaloną. Wyobrażasz sobie jak dziwnie wyglądam?
Usuńhahhaha dobre:) mogę sobie tylko wyobrazić, albo zobaczyć może jakieś zdjątko...
UsuńOj, nie nie tylko niech tego nikt nie widzi, próbuję "opalić" tę resztę.
Usuńale fajny pomysł na lemoniadę z 7Up, na pewno wypróbuję:))
OdpowiedzUsuńNo, spróbuj, spróbuj, zarazisz się jak ja.
UsuńNo i jak? Jesteś juz murzynka?:D
OdpowiedzUsuńJa biała jak snieg, licze, ze przez ten majowy długi tydzień ;) coś złapię słoneczka.
Bardzo lubię pierwszą wersję lemoniady, tylko nie dodaję do niej mięty. Natchnęłaś mnie i jutro chyba kupie sobie aż świeżej mięty i zrobię taki napoik:)
No, no już prawie murzynka , na razie raczek ze mnie. Załapiesz bo słońca będzie pod dostatkiem. Polecam napój nic tak nie gasi pragnienia jak on ;-)
Usuńi like lemon in my water too
OdpowiedzUsuńI also ;-)
UsuńJa w ogóle nie piję żadnych kupnych soków, coli itp., ale na taką lemoniadę bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńDzięki, polecam jest pyszna.
Usuńja muszę kupić miętę, limonkę i do dzieła :-)
OdpowiedzUsuńHa no proszę, Ty będziesz piła z limonką ;-)
UsuńLemo, lemo, lemo - niada! :-D Zaraz robię z 7up`em :-) Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńNo tak przypomniałaś mi Lemo , lemo lemo - niada. Super
UsuńJa uwielbiam schłodzoną wodę z plasterkiem cytryny/limonki
OdpowiedzUsuńale ostatnim hitem jest u mnie kawa mrożona (w końcu nauczyłam się sama robić i dlatego)! :D
Buziaki, Magda
PS.Zapraszam na nowego posta :)
Kawa mrożona... mniam mniam też lubię.
Usuńpomysłowo ! przydatny post nie powiem , że nie :) zapraszam też do mnie i zachęcam do obserwacji, a nóż któryś z moich postów też się na coś przyda :)
OdpowiedzUsuńDzieki.
Usuńswietny blog :) u mnie tez post o owocach i napojach na cieple dni hah
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Ania
Tak, byłam oglądałam.
Usuń