Strony

Google Website Translator Gadget

Uff, jak gorąco! może coś zimnego?

Lemoniadę uwielbiam to taki napój orzeźwiający na upalne dni, o smaku kwaskowo - miętowym, taki rześki. Latem piję ją litrami bo tylko ona potrafi ugasić moje pragnienie, żadne tam cole czy też soki pełne sztucznych barwników, po których dopiero chce mi się pić.
Lemoniadę można zrobić w dwóch wersjach.

I wersja 
 
  • z wody mineralnej, cytryny i mięty. Do dzbanka nalewam wodę mineralną, dodaję 3 plasterki cytryny oraz liście mięty -kiedy nie mam zioła to daję syrop miętowy- i mieszam (dla lubiących słodkie można dodać 2 łyżki cukru).
II wersja


  • z wody mineralnej, 7Up, cytryny i mięty. Do dzbanka nalewam pół na pół wodę mineralną z 7 UP, dodaję 3 plasterki cytryny oraz liście mięty - kiedy nie mam zioła to daję syrop miętowy- i mieszam. Ta wersja bardziej mi smakuje bo jest słodsza niż I wersja, smakiem przypomina Mojito z KFC. 
Różnica pomiędzy Moijto a moją II wersją jest taka, że ja nie daję soku cytrynowego, zastępuje go plasterkami cytryny.


Dzbanek wkładam na chwilę do lodówki lub też dodaję kostki lodu i podaję.
Różnica jest w smaku bo w wyglądzie jak widać nie!


A co ja dzisiaj robię w ten upalny urlopowy dzień?... Tak, tak opalam się na "murzynkę". Uda mi się?
 
A Wy co pijecie w upalne dni ?

ZNACIE TEN SOS?


To sos do Big Mac-a. Mój syn Michał uwielbia Big Mac-a z Mc Donalds, a najbardziej właśnie ten sos w nim -  fakt jest niesamowicie pyszny. Musiałam więc nauczyć się go robić, aby serwować Bigi w domu. Bardzo prosty i szybki w wykonaniu. 
Do jego przygotowania potrzebne będą:
      • majonez     - 2 łyżki
      • musztarda  - 1 łyżeczka
      • ocet winny - 1/2 łyżeczki
      • cebula        - 1 mała
      • ogórek konserwowy - 2
      • cukier         - 1 łyżeczka
      • czosnek suszony - szczypta
Cebulę oraz ogórki kroję bardzo drobniutko w kostkę.

Do miseczki daję majonez, musztardę, ocet winny, cukier, czosnek suszony oraz pokrojoną cebulę i ogórek i mieszam bardzo dokładnie.


I gotowe. 
Teraz tylko usmażyć hamburgery, przekroić bułki na trzy części i podpiec w opiekaczu - czyli tak jak domowe hamburgery kliknij tu - jak zrobić domowe hamburgery

Lubicie ten sos z Big Mac-a ?

"INNI"


..."WCZEŚNIEJ CZY PÓŹNIEJ ODNAJDĄ CIĘ"...

 

Obejrzałam film "INNI" i uważam,  jest rewelacyjny w swoim gatunku czyli horror, jednak, nie jest zbyt straszny. Może wydawać się rzeczywiście troszkę nużący na początku, ale za to zakończenia nabiera wartości. Niesamowicie trzyma w napięciu, a koniec jego jest wielkim zaskoczeniem.
Wspaniała gra aktorska nie tylko Nicole Kidman (ona jak dla mnie zawsze rewelacyjna) ale także małych dzieci. Film zarazem uczy jak i porusza.
Akcja dzieje się pod koniec II wojny światowej. Grace Stewart (Nicole Kidman) wraz z dwójką dzieci - Nicholasem (James Bentley) i Anne (Alakina Mann) - mieszka w starym domu na wyspie Jersey. Czeka na powrót męża walczącego na froncie. Dzieci cierpią na nietypową dolegliwość - alergię na światło słoneczne. Cały dom pogrążony jest więc w mroku. Nietypowe jest to, że w ciemnościach można czasem usłyszeć tajemnicze głosy. Zamknięte drzwi same otwierają się na oścież. Wiele wskazuje na to, że w posiadłości przebywa ktoś obcy, kto nie chce się ujawnić. Grace stara się rozwikłać tę zagadkę.

No nareszcie horror, który na długo zostanie u mnie w pamięci.

Podobał Wam się ten film?

BRUSCHETTA


Bruschetta to jeden z najpopularniejszych przekąsek w kuchni włoskiej. Oryginalnej jeszcze nie jadłam ale wyobrażam sobie jaka musi być pyszna. 
Zaczyna się sezon na pyszne prawdziwe pomidory więc będzie bardzo często gościć na moim stole.  

Potrzebne będą:
      • kilka kromek jasnego chleba
      • oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia (jak najlepszej jakości)
      • jeden duży pomidor
      • jeden ząbek czosnku
      • cebula
      • bazylia
      • sól i pieprz
Przygotowanie bruschetty
Kromki chleba opiekam w piekarniku lub opiekaczu. Pomidora umyć i wrzucić do wrzątku na minutę. Następnie obrać ze skórek, usunąć gniazda nasienne i pokroić. Drobno posiekać cebulę, wymieszać z posiekaną bazylią. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek. Mocno doprawić do smaku solą i pieprzem. Układać na upieczonych kromkach chleba. 




Tradycyjna bruschetta to ciepłe grzanki ze świeżym pomidorowym nadzieniem, więc na przygotowane kromki nakładam pomidorową mieszankę i w takiej postaci podaję na stół.







Jadłyście oryginalną Bruchettę ?

                                                                                                     Polecam , Djors






MASECZKA NA KOLORYT SKÓRY



Maseczka przyciemniająca cerę to maseczka z marchwi i jabłka

Nie od dziś wiadomo, że zawarte w marchewce składniki przyciemniają skórę, ale do tej pory tylko ją chrupałyśmy. Tym razem proponuje Wam maseczki gdzie rezultaty widać po pierwszym użyciu. Taka maseczka nadaje skórze rumiany kolor oraz delikatność. Maseczka ta jest pomocna przy opalaniu, i wraz z dodatkiem słońca stworzą świetną kompozycję, kolor skóry staje się bardziej wyrazisty. 

  • dla cery mieszanej lub tłustej 

1 małą marchew i kawałeczek jabłka utrzeć na najdrobniejszych oczkach tarki, wymieszać i delikatnie (nie za mocno) należy odsączyć papkę i nałożyć na skórę na 15 minut .
Odsączanie jest trudne więc przykładam ręcznik papierowy który wchłonie sok.

  • dla cery suchej 


1 średnią marchew utrzeć na najdrobniejszych oczkach tarki, delikatnie (nie za mocno) należy odsączyć papkę i dodać 1 łyżeczkę oliwy z oliwek, wymieszać i nałożyć na skórę na 15 minut .
 




Twarz należy smarować papką, nie próbować ją pozostawić na twarzy bo się nie da, ona nie trzyma się skóry, odpada.  




Po kilku takich domowych zabiegach zauważysz wyraźne przyciemnienie skóry - tak, jakbyś kilkakrotnie odwiedziła solarium - ale uzyskane metodą naturalną.
Próbowałyście takiego ala samoopalacza ?

                                                                           Polecam, Djors.

PEŁNY TALERZ


Czasami nie liczę kalorii i dlatego -zazwyczaj- w sobotę, kiedy mam wolne, pozwalam sobie na chwilę przyjemności.Uwielbiam takie śniadania, jednak nie jem ich często, bo inaczej bym dziś tak nie wyglądała. A co na nim jest... same smakołyki. Pochłaniam go w ciągu pięciu minut. Pychota.

Na talerzu ląduje zawsze, to co mam w lodówce. Wykładam to na duży talerz, w ten sposób już od samego patrzenia jestem najedzona. 

A na talerzu znajduje się : ser żółty, smażone plastry boczku, ketchup, frankfurterki, gotowane jajko z majonezem i szczypiorkiem, kiełki fasoli, ogórek kiszony, kromki chleba z ziarnami, rzodkiew i  pomidorki koktajlowe (konserwowe robiłam je latem) .
Zamiast kromek z ziarnami można zastąpić je wykrojonymi z kromek chleba trójkątami i opieczonymi w opiekaczu.

A Wy co lubicie najbardziej jeść na śniadanie?
                                                                                                         Polecam, Djors.

CHCESZ BYĆ PERFEKCYJNĄ PANIĄ DOMU?


Tak, każda z nas chce być super PANIĄ DOMU.

 

Oto kilka sposobów, jak sobie radzić z różnymi drobnymi domowymi problemami. Przedstawię produkty zakupione za niewielkie pieniądze a zarazem czasami skuteczniejsze niż te drogie. 
Do wszelkich prac domowych przydałyby się rękawiczki, w szczególności przed ochroną paznokci (od kiedy zakupiłam te czerwone rękawiczki, zauważyłam, że częściej sprzątam ;-).            

                                                                                                           
Płyn do naczyń Ludwik- skuteczny do ich mycia ale i nie tylko. Ja od dłuższego czasu używam do odplamiania ubrań- radzi sobie znakomicie- zamiast płynu "Vanish". Vanish, nie jest zły ale nie zawsze skutecznie je usuwał i w dodatku niszczył materiał ubrań. Płyn "ludwik" wystarczy polać na plamę i pozostawić na kilka minut lub kilkanaście, w zależności od rodzaju plamy (jednak nie za długo) i następie włożyć do pralki lub wyprać ręcznie. 






Kwasek cytrynowy nie używam do herbaty, wolę cytrynę. Kwasek używam aby odkamienić mój czajnik. Wspaniale go oczyszcza. Wystarczy zagotować wodę w czajniku, wsypać kwasek - uwaga będzie burzliwie, pozostawić na 1 godzinę. Po chwili jeszcze zagotować wodę z tym kwaskiem. Tani i skuteczny.


  
Soda oczyszczona - pomaga na ukąszenia komara lub osy -smarowanie ukąszeń- rozpuszczona w niewielkiej ilości wody i bardzo często wacikiem smarować ukąszone miejsca. Ja używa także jej do inhalacji przy katarze. Gorącą wodę wlewam do garnka lub miski i wsypuje ok. 1 łyżeczki sody-mieszam. Przykrywam głowę ręcznikiem i ciepły napar wciągam nosem oraz ustami . Mi pomaga. 
Trochę z innej beczki - skuteczny w połączeniu z proszkiem do pieczenia w przetykaniu zlewu.



Skóra owcza- taką skórę można prać w pralce, oczywiście na programie wełna lub delikatna tkanina, w płynie do prania wełny. Ja po wypraniu wyczesuję ją i jest prawie jak nowa. Taką skórę piorę w pogodny słoneczny dzień i wyrzucam do suszenia na dwór, na sznurku i odwracam na lewo i prawo co ok. 2 godziny. Skóry owczej nie można prać za często bo się zniszczy, targa.

Znacie jaki dobry sposób na domowe problemy?
                                               Polecam, Djors.

JAK ZROBIĆ BATONIKI MUSLI


Po co kupować drogie batony zbożowe skoro można je zrobić samemu - bez konserwantów, bez podejrzanych dodatków. 
Batoniki musli są wspaniałą przekąską energetyczną. Sprawdzają się jako drugie śniadanie do pracy czy dla dziecka do szkoły jak również na wyprawy rowerowe, w góry i na plażę. Pyszna i tania przekąska.

Potrzebne będą:

  • mleko skondensowane słodzone,
  • musli lub ulubione płatki owsiane, żurawina,orzechy, nasiona wiórki kokosowe, pestki;

Do miski wlewamy mleko skondensowane i wsypujemy musli. Mieszamy dokładnie. Formę do pieczenie wykładamy pergaminem i wykładam mieszankę, lekko ugniatam. Piekę 45-60minut w 130 stop. C.


Po wystygnięciu kroję na batony (jaką wielkość lubisz)

I zawijam w papierki bo bardzo szybko łapią wilgoć.



Lubicie takie batoniki?
                                                                                   Polecam,Djors.

JAK OSZCZĘDZAĆ


Obecnie oszczędzanie nie jest już kojarzone z pazernością, chytrością i sknerstwem, ale dużą przedsiębiorczością i umiejętnością radzenia sobie w życiu.

 

Na pewno nie jestem ekspertem w oszczędzaniu, raczej w trwonieniu kasy. Obecnie w moim życiu jest okres kiedy trochę oszczędzam i powiem, że ciężko mi było z mojej wrodzonej rozrzutności przejść w tryb oszczędzania. Mimo to udało się.


Staram się codziennie wrzucić jakąś złotówkę do skarbonki bo więcej nie dałabym rady a i to czasami jest niewykonalne i częściej skarbonkę wybieram niż dorzucam... Osobom, które mają tendencje do rozpuszczania kasy radziłabym wrzucać po trochu drobnych w miejsce o którym w razie potrzeby finansowej nie będziemy pamiętać. 

Należy zawsze rozplanować wydatki. Policzyć za co ile mamy zapłacić i ile zostaje nam pieniędzy na jedzenie.

Jeśli chodzi o oszczędne kupowanie jedzenia, to kiedyś przeprowadziłam eksperyment - chciałam sprawdzić czy można wyżyć za 15 zł dziennie - rodzina 3 osobowa, chodzi oczywiście tylko o kupowanie jedzenia. Co się okazało, nie było łatwe na początku, ale z czasem było co raz to lepiej. Wtedy to nauczyłam się przygotowywać obiad na dwa dni co oszczędzało mi na prawdę czas oraz pieniądze. 

Jenak należy pamiętam, że nie można się dać zwariować przy oszczędzaniu, każdy jest tylko człowiekiem i ma jedno życie!
 

Kilka moich przyzwyczajeń:

  • na zakupy zabieram ze sobą reklamówkę lub torbę, zawsze to złotówka w kieszeni,
  • zakupy robię z kartką w małych sklepach, nie w marketach- w marketach jest taniej ale kupuje więcej,
  • od niedawna kosmetyki to przemyślane zakupy, mam ich trzy duże szuflady, to aż za dużo, nie ulegam promocją, one są zawsze,
  • śniadania do pracy szykuję sama, 
  • obiady gotuję w domu, w barach kosztują o wiele więcej,
  • wyłączam: zbędne światło i telewizor, ładowarkę po naładowaniu telefonu,  
  • w pokoju gdzie długo przebywam mam żarówki energooszczędne,  
  • naczynia myję w zlewie pełnym wody lub też zmywarce, 
  • kąpiel urządzam pod prysznice, wanny nie używam, 
  • pranie w pralce robię raz w tygodniu,

Sama byłam z siebie dumna kiedy w portfelu było coraz to więcej złotówek a nie ciągły ich brak. Jednak nie ma co oczekiwać, że stanie się to w kilka dni. Byłam cierpliwa i konsekwentna.

Oszczędzanie to swego rodzaju nawyk, który czasami może przerodzić się nawet w styl życia.


A jak Wy oszczędzacie ?
                                                                                                     Polecam, Djors.  

BARSZCZ BIAŁY WIELKANOCNY


OTO BARSZCZ BIAŁY KTÓRY NAZWAĆ MOŻNA POD CIASTEM FRANCUSKIM LUB WIELKANOCNY LUB TEŻ INACZEJ

Kto z nas nie lubi barszcz białego a w szczególności w Wielkanoc. Przepis jest bardzo prosty.
Przygotowujemy wywar - z dwóch litrów wody, mięsa (udko, 3 kiełbasy białe, pasek boczku) i warzyw (marchew, seler, pietruszka, cebula) oraz przypraw. Gotować przez półtorej godziny.

Następnie wyjmujemy zawartość wywaru do wystygnięcia a wrzucamy ziemniaki pokrojone w kostkę. Kiedy ziemniaki się gotują kroję w kostkę: kiełbasę białą, boczek, marchew, pietruszkę, seler i dodaję ponownie do wywaru kiedy ziemniaki są już miękkie. 

Doprawiam. W przypadku kiedy barszcz jest mało kwaśny dodaję kilka kropli cytryny.    
Gotuje jajka na twardo i także kroje w kostkę dodając do gotowego barszczu.

Rozwijam ciasto francuskie i wycinam krążki o średnicy większej ok. 1 cm od średnicy krawędzi naczynia.

 
Wlewam barszcz do miseczek, przykrywam krążkami ciasta  i przylepiam delikatnie do ścianek  wodą, aby  pokryło wierzch kokilek. Widelcem nakłuwam ciasto.


Miseczki wstawiam do piekarnika nagrzanego do 200°C i zapiekam około 10- 20 minut.


Uwaga ! Gorące miseczki,nakładam je na talerzyk i podaję na talerzyku. I jemy. Już wtedy nie jest nam potrzebny chleb do tej zupy.


No, jest pyszny !      Jak Wam się podoba?

MASECZKA BANANOWA

sposób na szybką poprawę wyglądu skóry.

Najlepszymi i najtańszymi maseczkami są te domowe zrobione z produktów. Dziś maseczka bananowa- odżywcze właściwości banana możesz wykorzystać tu i teraz dla poprawy kondycji swojej skóry. Zmarszczki staną się mniej widoczne, dzięki lepszemu nawilżeniu i rozświetleniu skóry.
  • dla cery tłustej i mieszanej 
Rozgnieść połowę banana i nałóż na 15-20 minut, na twarz, szyję i dekolt. Następnie zmyj ciepłą, a potem zimną wodą;
  •  dla cery suchej
Rozgniecionego banana wymieszać starannie z 5 kroplami oliwy z oliwek i kilkoma kroplami soku z cytryny i nałóż na 15-20 minut, na twarz, szyję i dekolt. Następnie zmyj ciepłą, a potem zimną wodą;

Taka maseczka doskonale nawilża, wygładza, likwiduje podrażnienia oraz poprawia wygląd skóry. 





Lubicie prawdziwe maseczki ?